Dzień bez samochodu.
Jednym z najważniejszych problemów dotyczących naszej planety są zmiany klimatyczne, jakie można zaobserwować od wielu lat. Nadmierna emisja dwutlenku węgla ma wpływ na ocieplanie klimatu. Wzrost temperatury przyczynia się do topnienia lodowców. Wszystko to z kolei powoduje nasilenie ekstremalnych zjawisk naturalnych, takich jak: gwałtowne burze, huraganowe wiatry, susze czy też powodzie. Jednym z powodów nadmiernej emisji dwutlenku węgla jest dynamiczny rozwój motoryzacji. W chwili obecnej, w wysoko rozwiniętych krajach, niemal każdy dorosły obywatel posiada własny samochód. Wiele osób nie wyobraża sobie codziennego życia bez tego środka transportu. Duża liczba pojazdów w centrach miast powoduje powstanie korków, a w wyniku emisji spalin bardzo często pojawia się trujący smog.
By temu zapobiec nakłada się na producentów samochodów coraz nowsze i bardziej restrykcyjne normy emisji spalin. Pojazdy wyposażane są w nowoczesne systemy typu stop and go, polegający na wyłączaniu silnika w momencie, gdy auto stoi w korku. Oczywiście, wszystkie nowinki techniczne są przydatne, jednak wydaje się, że najważniejsza jest zmiana mentalności ludzi. W tym celu, osoby promujące ekologiczne postawy, wymyśliły „Dzień bez Samochodu”. Święto obchodzone jest 6 czerwca oraz 22 września, a jego początki sięgają 1998 roku. Z roku na rok coraz więcej krajów decyduje się na przystąpienie do tego projektu i jego promocję. W chwili obecnej, dzień ten jest obchodzony w krajach europejskich, a także Kanadzie, Japonii oraz niektórych państwach Ameryki Południowej.
Główną ideą tego projektu jest pokazanie, głównie mieszkańcom dużych miast, że codzienne życie bez samochodu jest możliwe. Podczas trwania dnia bez samochodu wszyscy kierowcy, którzy zrezygnują z poruszania się własnym autem, mogą skorzystać z bezpłatnego transportu komunikacją publiczną. Jedynym warunkiem, by móc za darmo poruszać się środkami komunikacji miejskiej, jest posiadanie przy sobie dowodu rejestracyjnego swojego pojazdu. „Dzień bez samochodu” to projekt, który ma pokazać różnicę pomiędzy życiem w zatłoczonym mieście, gdzie panuje hałas, powietrze jest zanieczyszczone spalinami, a życiem w mieście, gdzie nie ma nadmiernej ilości pojazdów na ulicach. Pomysłodawcy projektu liczą na to, że w momencie, gdy mieszkańcy zauważą, że życie bez samochodów jest zwyczajnie lepsze, zmienią swoje nawyki i w ten sposób przyczynią się do poprawy klimatu.
Dynamiczny rozwój tego projektu pokazuje, że zyskuje on aprobatę coraz większej liczby osób. Okazuje się, że nie są potrzebne drastyczne kampanie ekologów, które mają zwrócić uwagę na dany problem. Oddziaływanie takich akcji jest najczęściej krótkotrwałe. Zdecydowanie lepszy skutek przynoszą takie właśnie propozycje jak „Dzień bez Samochodu”. Dzięki nim, każdy mieszkaniec dużego miasta może na własnej skórze odczuć jak wyglądałoby życie w centrum, bez korków na ulicach oraz wszechogarniającego hałasu. Im więcej osób zauważy różnice, tym większa szansa na to, że w kolejnym roku przyłączy się do projektu, a być może w efekcie zmieni swoje nawyki i na stałe zdecyduje się na korzystanie z komunikacji publicznej.
Jeśli chodzi o Polskę, to kampania zamiany samochodu na komunikację miejską jest promowana przez Ministerstwo Środowiska. W 2008 w obchodach święta wzięły udział już 84 polskie miasta. Warto podkreślić, że o krok dalej poszedł Poznań, który zaproponował obchodzenie w dniach 16-22 września tygodnia bez samochodu. W tygodniu tym miasto przygotowuje dla wszystkich mieszkańców, którzy zrezygnują z poruszania się własnym autem, różnego rodzaju atrakcje.
Powyższe przykłady pokazują, że „Dzień bez Samochodu” to święto, które zyskuje coraz większą popularność, również w Polsce. Warto podkreślić także akceptację i przyłączenie się do projektu władz wielu dużych miast. Poza unowocześnieniem pojazdów komunikacji miejskiej, w największych polskich miastach pojawiają się rowery, które każdy może wypożyczać. Okazuje się, że mieszkańcy coraz chętniej przesiadają się na rowery, a robią to z prostego powodu. W godzinach szczytu, rower staje się najszybszym środkiem transportu. Pozwala więc oszczędzić czas, a przy tym korzystnie wpływa na zdrowie.
Podsumowując, tego typu akcje przyczyniają się do zwiększenia świadomości obywateli. Choć wydaje się, że rezygnacja z auta jednej osoby niewiele zmienia, to gdy zrobi to kilkadziesiąt lub kilkaset osób, to zmiany będą już widoczne nie tylko na ulicach miast, lecz również w poprawie klimatu. Dlatego też warto, promując zdrowy tryb życia, zachęcać również do rezygnacji z własnego auta i korzystania ze środków komunikacji miejskiej.